Idąc ulicą rozmyślała o śmierci. Nie wiem czy to normalne...może nie powszechne, ale raczej do zaakceptowania. Przecież musiała o czymś myśleć.

Chciała powiedzieć 'stój' ale było już za późno. Wzięła głęboki oddech i poszła dalej. Nie zamierzała mówić do przechodniów, chciała mówić do swojego umysłu. Za dużo obrazów w głowie. Roztrzaskane samochody, płonące drzewa, przeźroczysta krew na chodniku. Coś było nie tak.
Gdy nie mam co robić, zaplatam nogę za nogę i kładę się na łóżku. Może to nic nadzwyczajnego. Patrząc w sufit, myślę, czy nie lepiej wstać i obiec dom dookoła. Dwa razy. Przecież zyskam na tym więcej niż na rozmyślaniu o kolorze mojego sufitu. Biały z domieszką kości słoniowej.
Czasami myślę o śmierci. Ale nie w taki sposób. Skoczę z mostu, zarażę się wirusem HIV, zginę potrącona przez dostawcę pizzy. Myślę raczej o samej śmierci. O jej postaci. Nie o skutkach ubocznych. Kim ona jest. Ułamkiem sekundy, który zabiera nas w inną rzeczywistość. Dobrą wróżką mówiącą ciche 'dobranoc'. A może znienawidzonym przez wszystkich aniołem, który pozwala cierpieć...wszystkim. Kim ona jest.
Godzina szczytu już nastała
Wolnym morzem płynąca skała
Krąg życia i śmierci naznacza
Żadnej istocie nie przebacza
A pytając o zapomnienie
Niszczy nie jedno marzenie.'
~ Kara.
Hej! Zostałaś nominowana do LBA! Szczegóły na moim blogu > / MÓJ BLOG - zapraszam /
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękny tekst i rysunek. Naprawdę, aż miło patrzeć na to dzieło. Fajnie, by było gdybyś wstawiła tutaj kiedyś posta o tym jak powstają twoje rysunki. Myślę, że byłoby to ciekawe :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
dziękuję :) nad postem o rysunkach musze sie jeszcze zastanowić ;)
UsuńPięknie napisane! No i oczywiście śliczny rysunek! :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
onlymomcanjudge.blogspot.com
:*
Cudna treść, częsty temat w naszych głowach. Kiedy do nas przyjdzie? Co będzie? Jak to się stanie? Co w ogóle oznacza śmierć.
OdpowiedzUsuńTwirling Pages, Ola x
Rysunek piękny. Sam temat poruszony (choć naprawdę pięknie ujęty!) jest smutny i niepokojący. Ja sama nie boje się śmierci jako momentu. Boje się, że nagle stracę świadomość, że nie będę wiedziała, że ja to ja i tak już zawsze. I to mnie przeraża pojęcie 'na zawsze', co to znaczy... Taki nieokreślony ciąg czasu... wiecznie.
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
Cudownie napisane.
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
Też gdy gdzieś idę to błądzę myślami. I sie generalnie odcinam od świata. Staram się tego nie robić choćby ze względu na to, że mogę wpaść pod auto ;p
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.
Super przenośnie! Głębokie, logiczne, ciekawe... Wciąga!
OdpowiedzUsuńlovecreation.pl
Świetny tekst. Temat poruszyłaś w taki sposób, że po przeczytaniu aż nakłania do przemyśleń. Czytasz i nagle czujesz ten niepokój i lęk. Super, że potrafisz w taki nastrój wprawić czytelnika :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy! :* www.fitlov.blogspot.com
Świetny tekst :)
OdpowiedzUsuńhttp://treamicii.blogspot.com/2016/09/podsumowanie-wakacji.html
świetny rysunek! :O
OdpowiedzUsuńZdolniacha na całego!
OdpowiedzUsuńlovecreation.pl
Cudowny tekst,cudowny rysunek i cudowny blog !!!
OdpowiedzUsuńObserwuje bo czuje magię tutaj
Zapraszam do siebie dopiero zaczynam http://znak-interpunkcyjny.blogspot.co.at/
Świetny blog *.*
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że będę tu wpadała częściej <33
Co powiesz na wspólną obs ?
https://believeinhimselfx33.blogspot.com/2016/12/goodbye-2016.html
Great blog and this blog-post very interesting :)
OdpowiedzUsuńI am following you, if you can follow me back.
Magicni svet lepote