8/28/2016

Stanęłam w kolejce. Jak każdy.

Idąc ulicą rozmyślała o śmierci. Nie wiem czy to normalne...może nie powszechne, ale raczej do zaakceptowania. Przecież musiała o czymś myśleć.

         

Chciała powiedzieć 'stój' ale było już za późno. Wzięła głęboki oddech i poszła dalej. Nie zamierzała mówić do przechodniów, chciała mówić do swojego umysłu. Za dużo obrazów w głowie. Roztrzaskane samochody, płonące drzewa, przeźroczysta krew na chodniku. Coś było nie tak.

8/23/2016

Jointy i czerwona sukienka. (Requiem dla snu)

'Requiem dla snu'. Film, który na pewno pozostanie w mojej głowie na dłużej niż jeden dzień i jedną noc.


Do obejrzenia filmu nakłonił mnie mój nauczyciel od WOKu (Wiedza o Kulturze). Na jednej z lekcji zapytał się kto widział 'Requiem dla snu' - zgłosiła się tylko jedna osoba. Jedna osoba. Jak mogliście tego nie widzieć? Jak przyjedziecie do domu to nadróbcie zaległości! /klasyczny tekst każdego nauczyciela/ Czy ktokolwiek z mojej klasy (oprócz mnie) nadrobił zaległości i obejrzał ten film? Raczej wątpię...ale cóż, ich strata.

8/15/2016

Noc bez dnia, dzień bez słońca.

Czego żałujesz? Niczego. Wszystko, co do tej pory się wydarzyło, doprowadziło mnie do tego, co jest teraz...A ja żałuję wielu rzeczy. Żałuję, że wybrałam taką szkołę. Żałuję, że nie zjadłam śniadania. Żałuję, że nie odpisałam na jego wiadomość. 


8/09/2016

Oprócz mego lęku.

Nie płaczę z bólu. Staram się nie płakać ze smutku. Płaczę ze szczęścia.

Nie umiała kontrolować jeszcze wszystkiego. Uczyła się. Stała na przeciwko wielkiego wodospadu i patrzyła w głąb białej wody. Raz, dwa...zanurzyła się i przepłynęła na drugą stronę. Nie bała się. Dlaczego miałaby? Stanęła na czymś twardym i rozejrzała się wokół. Ostre skały i niezmierzona ciemność. Było tak, jak opowiadali.


Anegdota z życia:  Idę wąską ulicą. Nie ma zbyt wielu ludzi. Nie dziwne. Jest siódma rano. Ci, co jednak postanowili zaczerpnąć rześkich spalin samochodowych. przechodzą obok mnie ze spuszczoną głową. Są zapatrzeni w telefony

8/05/2016

Zachowaj dla siebie.

Gdyby obudzona w środku nocy miała szybko wymienić trzy życzenia, wymieniłaby tylko jedno.

Wygrana w totolotka. 3 miliony. Jedna sekunda. Nowy dom, nie, luksusowy apartament z wielkim basenem i sauną. Samochód i podróż dookoła świata. Albo lokata z dużym oprocentowaniem. Wszystko dla siebie. Nie... Nie jestem przecież taka chytra. Przekazałabym mały ułamek na jakieś umierające dziecko w Afryce albo Fundację Rozwoju Ściółki Leśnej. Zapewne tak bym zrobiła.


8/01/2016

Dla życia nawet mocz wypiję. (127 godzin)

- Co u ciebie?
- A co ma być? Leżę sobie na łóżku przykryta prześcieradłem, bo jest chyba 30 st i oglądam bardzo ciekawy film o odcinaniu ręki.
- Podaj mi tytuł, proszę.
- 127 godzin.


Aron Ralston. Przez 5 dni desperacko walczył o życie uwięziony między skałami. Podczas wyprawy kanionem Blue John (stan Utah w USA) zdarzył się wypadek. Kilkuset kilogramowy głaz przygniótł jego ramię do ściany. Aron, mając tylko kamerę i najtańszy sprzęt, musiał pokonać samego siebie i odciąć 'martwą' już kończynę...